«

»

ŚPIEWNIE

Dom biedaparter.
Na strzępach papy reszta komina,
próg wita jękiem, skargą zawiasy,
muchom dokucza obrzęk bzykadeł,
pająk u stropu gorzką nić przędzie,
rozpacz bez czucia trzeszczy w potrzebie
? oj, co tu było! och, co to będzie!

Skrzekiem dopadła go rzeczywistość.
Strach jął w nim wrzeszczeć:
oblepił ziemię, zaciążył niebu.
Poruszył górę i rzeki spełnił,
a nadaremnie ? słowik w dolinie
piał nieprzerwanie arię na szczęście,
wędkarz rowerem poświadczył ścieżkę,
gruszki na wierzbie wciąż powszedniały,
słał śmieszki księżyc.

Dodaj komentarz