«

»

PRZEZ LAS

Myśl
bez powrotu
brnąć
wskroś bór stary
oczy
ze smyczy łowcze ogary
droga
autograf bazgroły kroków
brzozy
siostrzyczkę chcą dać wiatrowi
kochanek
warkocz splata z obłokiem
dąb
że w koronie porusza niebo żąda dla siebie apoteozy
podróżnik
w gąszczu żuk gnojarz do cna roztrwonił zdrowie stracił rozsądek
stróże
już zdobycz noszą w odnóżach rączo gdzie kopczyk głosząc wiktorię
czyściec
chrząszczowi według procedur sprawi personel konserwatorski
burza
w żałobie burej opończy podąża bystro jątrzy odwłokiem
rozdroże
w duszy naburmuszona myśl krnąbrną kroplą redyk powrotny
kropla
po kropli grzmot znikąd zewsząd krążącym krukiem popadł w afonię
chaos
męt w głowie klepsydra lęku w zamkniętej dłoni strach w piętkę goni
koniec.

Dodaj komentarz